sobota, 2 grudnia 2017

[10] Zbieg okoliczności czy palec Boży?











Moje wahania co do zgody na chemioterapię są jak sinusojda i to bardzo rozciągnięta w pionie. Raz jestem zdecydowana, by za chwilę powiedzieć kategoryczne NIE. Z jednej strony rozum mówi TAK, bo jeśli gdzieś są komórki … z drugiej jakaś cząstka mnie… przecież najpierw lekarze powiedzieli, że jest leczenie zakończone, dopiero po kilkunastu minutach zadzwonili… „jednak tak profilaktycznie pani onkolog proponuje chemię”. Boże kochany! Co robić!? W moich modlitwach, rozmowach z Matką Świętą, z Jezusem… prosiłam „Pomóżcie, co robić? Poddać się chemioterapii czy nie?” A swoją drogą… ciężka choroba bardzo przewartościowuje życie, przestawia priorytety, nabiera często (w moim przypadku też) innego wymiaru, wymiaru duchowego… Ta świadomość, że jeśli nie poddam się chemioterapii, a choroba powróci, jest straszna. A co jeśli jestem czysta…psychiczne i fizyczne cierpienie … straszne. Tyle się tego naczytałam.
Siostra przywoziła mi coraz to nowsze informacje o znanych jej osobach walczących z rakiem, sama dużo poszukiwałam. W wielu tych „faktach” pojawiło się nazwisko doktor L…, że fachowiec, świetnie dobiera chemię, do każdego swojego pacjenta podchodzi z dużą dozą empatii, dla każdego ma czas… Wujek google znalazł mi panią doktor i jak podał, pracuje w innym szpitalu, aniżeli ja się leczę. Ech, szkoda. Niemniej jednak postanowiłam skonsultować swój przypadek. Udało mi się zapisać na prywatną wizytę do pani doktor L. Jadę w poniedziałek 4 grudnia. Zapisałam się na wizytę 27 listopada. Daty podaję? Ważne z punktu widzenia tego co chcę przekazać… zbieg okoliczności czy palec Boży.
Czwartek 30 listopada od lekarza ze szpitala dostaję informację, że moja sprawa dotycząca chemioterapii została już załatwiona. Mam się zgłosić tu i tu 13 grudnia do… pani doktor L. Do tej samej pani doktor L, do której zapisałam się chcąc skonsultować się, bo licho wie, kim jest lekarka, która ma się mną zająć.
Czy to był znak od Najwyższego? Znak, by podjąć leczenie? Czy to tylko zbieg okoliczności? Chcę wierzyć, że to odpowiedź od Pana Boga, bo właściwie wiele rzeczy się wydarzyło, które mogę przypisać tylko Jemu.
Moja pani doktor mająca dokonać tylko! konsultacji, okazała się być tą, która ma mnie leczyć! Czyż to nie odpowiedź z góry? Myślę i myślę i nie wiem co wymyślę…ciągle szukam… chyba już tylko jeszcze dodatkowych potwierdzeń.